Hope Tech 4 V4 w długoterminowym teście

Hopes Tech 4 V4 to obecnie najmocniejszy hamulec w ofercie brytyjskiej firmy z Barnoldswick, która faktycznie produkuje większość elementów swoich hamulców - a także coraz więcej innych części, takich jak pełnowartościowe ramy karbonowe - w swojej fabryce w kraju pochodzenia.

W przeszłości często okazywało się, że pełnowartościowy test hamulców ma sens tylko wtedy, gdy obejmuje użytkowanie w trudnych warunkach, głębokim błocie lub też w palącym upale. Jak trwałe, szczelne i mocne są nowe hamulce w rzeczywistości i na dłuższą metę, można ocenić dopiero po miesiącach, których liczba przynajmniej sięga dwucyfrowej wartości.
Po ponad roku jazdy po szlakach w kraju i za granicą możemy jednak teraz z czystym sumieniem podzielić się naszymi doświadczeniami z testowym egzemplarzem Hope Tech V4.

Dźwignia hamulca jest dość długa, wygodnie leży na palcu i nie ślizga się. Regulacja odległości i punktu nacisku jest niezwykle prosta dzięki pokrętłom i może być przeprowadzona w dowolnym momencie, nawet na szlaku.
Jeśli chodzi o odległość od kierownicy, różne rozmiary dłoni i preferencje rowerzystów powinny być bez problemu uwzględnione. W kwestii regulacji punktu nacisku wybrałem najkrótszy możliwy skok jałowy; przynajmniej w moim odczuciu ta pozycja dawała najbardziej wyczuwalny punkt nacisku.
Integracja dźwigni zmiany biegów i dźwigni teleskopowego wspornika działa doskonale dzięki dostępnym dodatkowym adapterom, a inni producenci mogliby z pewnością czerpać inspirację z tego rozwiązania.
Jeszcze nigdy nie było mi tak łatwo umieścić dźwignie dokładnie tam, gdzie chciałem, pozostawiając przy tym dużo miejsca na inne ustawienia.

Podczas słynnego testu na parkingu punkt nacisku jest odczuwany jako bardziej miękki niż podczas jazdy - prawdopodobnie wynika to z wysokiej siły hamowania, która nie wymaga mocnego dociskania dźwigni hamulca do kierownicy.
Po pełnym odpowietrzeniu punkt nacisku jest wyraźnie zdefiniowany, a skok jałowy ograniczony do kilku milimetrów przed pierwszym kontaktem klocków hamulcowych. Co dziwne, to uczucie utrzymuje się tylko przez jedną lub dwie jazdy; potem punkt nacisku staje się nieco miększy, a skok jałowy zauważalnie się zwiększa. Po trzykrotnym pełnym odpowietrzeniu podczas okresu testowego zjawisko to za każdym razem się powtarzało.

Bez względu na to, jak stromo, jak gorąca jest temperatura na zewnątrz czy jak duża prędkość - siła hamowania Tech 4 V4 jest brutalnie wysoka i zawsze dostępna.
Stoppie lub pełne zatrzymanie w ciasnym zakręcie, aby przestawić tylne koło, jest możliwe bez problemów, nawet na e-rowerze, i co najważniejsze - niezawodne. Na najbardziej stromych zjazdach hamulec działa równie dobrze na końcu stromizny, jak i na jej początku. Nawet na odcinkach z dużą prędkością hamulec zatrzymuje rower w bardzo krótkim czasie, skutecznie redukując prędkość.
Z pewnością znajdą się rowerzyści, dla których ta siła hamowania będzie zbyt duża; inni, tak jak ja, będą w pełni zadowoleni dopiero przy tak ogromnej mocy.

Hamulce zostały przetestowane na rowerze elektrycznym, głównie z przodu z tarczą hamulcową typu Fixed Rotor o grubości 2,3 mm i średnicy 220 mm, a z tyłu z tarczą o średnicy 200 mm.
Hope zaleca dostosowanie rozmiarów tarcz hamulcowych do wagi rowerzysty, zakresu zastosowania oraz osobistych preferencji. Jeśli siła hamowania jest ogólnie zbyt wysoka, można bez problemu zamontować mniejszą tarczę. Przy krótkotrwałym montażu tarczy 200 mm na przednim kole różnica jest co prawda nieznacznie odczuwalna, jednak hamulec nadal działa skutecznie nawet z mniejszymi tarczami.

Byliśmy bardzo zadowoleni z zielonych, organicznych klocków hamulcowych Racing: łączą one silną siłę hamowania z dobrą modulacją i, co zaskakujące jak na klocki wyścigowe, wykazują wysoką trwałość na przestrzeni wielu kilometrów.
W przypadku innych producentów często ma się natomiast wrażenie, jakby klocki były ścierane na tarkach do sera zamiast na tarczach hamulcowych.
Równie pozytywnie należy ocenić niewielką siłę potrzebną do obsługi dźwigni hamulca: siłę hamowania można uzyskać przy niewielkim wysiłku, a nawet długotrwałe naciskanie dźwigni nie wymaga nadmiernego wysiłku od ramion i palców.

Aby móc bezpiecznie kontrolować mocno chwytający hamulec, kluczowa jest możliwość precyzyjnego dozowania siły hamowania. Jak wspomniano, punkt nacisku w modelu V4 jest raczej po miękkiej stronie, jednak żądaną siłę hamowania można dość dokładnie regulować.
Zwłaszcza przy niskich prędkościach i na luźnym podłożu potrzeba nieco wprawy, aby nie użyć zbyt dużej siły i nie zablokować przedniego lub tylnego koła.

A propos niskich prędkości: podczas takich sytuacji hamulec czasami lekko „śpiewał” z tarczami Hope, gdy pozwalało się mu delikatnie ocierać w technicznych odcinkach.
Poza kilkoma początkowymi piskami na deszczu, które jednak szybko zniknęły po pierwszym procesie docierania, Tech 4 V4 pozostał przyjemnie cichy i nie odciągał uwagi od jazdy.

Hope Tech 4 V4 nie jest całkowicie pozbawiona krytyki. Chociaż siła hamowania pozostaje niezawodnie wysoka nawet przy największych obciążeniach, w niektórych przypadkach może dojść do przesunięcia dźwigni hamulca. Podczas normalnej eksploatacji to zachowanie jest ograniczone, jednak przy wysokich temperaturach, stromych szlakach i ekstremalnym obciążeniu może się zdarzyć, że dźwignia hamulca przesunie się o kilka milimetrów od kierownicy. Dla niektórych rowerzystów może to być pomijalne; naszego głównego testera, który w tej kwestii reaguje bardzo wrażliwie, irytowało to podczas jazdy w sytuacjach, gdzie wymagana jest precyzja, w znacznym stopniu.
U niego prowadziło to do tego, że przed zjazdami na czas w Strava, zapobiegawczo przesuwał dźwignię hamulca bliżej kierownicy. Dzięki temu, w rozgrzanym stanie dźwignia znajdowała się bliżej jego idealnej pozycji, co jednak powodowało inny problem: W jednym fragmencie, gdzie przez około 15 sekund nie używano hamulca, podczas pierwszego ostrego hamowania mógł niemalże docisnąć dźwignię do kierownicy, ponieważ punkt nacisku przesunął się znacząco po ochłodzeniu. Jest to dalekie od idealnego rozwiązania i w krytycznych sytuacjach może nawet stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa, ponieważ nie wiadomo dokładnie, kiedy hamulec zacznie działać.
Ponieważ w Internecie trudno znaleźć podobne doświadczenia, problem ten wydaje się nie być zbyt poważny dla większości użytkowników. I nie, w systemie nie było powietrza: Po pierwszym wystąpieniu tych objawów przeprowadzono pełne odpowietrzenie i później je powtórzono, aby wykluczyć ten czynnik.

Pod względem trwałości, podczas całego okresu testowego nie wystąpiły żadne awarie, nieszczelności ani inne problemy, które często pojawiają się w przypadku wielu innych hamulców.
Ogólnie rzecz biorąc, rzadko słyszy się o poważnych wadach Tech 4.

Hope Tech 4 V4 to bez wątpienia jeden z najbardziej jakościowych i najmocniej chwytających hamulców na rynku.
Nawet podczas długich i stromych zjazdów siła hamowania nie maleje pod ekstremalnym obciążeniem i pozostaje dostępna w każdej chwili, nawet przy bardzo niewielkim nacisku na dźwignię hamulca. Jedynie przy niższych prędkościach warto nauczyć się nie naciskać zbyt mocno, aby uniknąć niezamierzonego blokowania kół.

Punkt nacisku znajduje się raczej po miękkiej stronie; tylko na początku pełnego odpowietrzania jest nieco bardziej wyraźny, ale to wrażenie niestety znika po kilku przejazdach.

Jedynym prawdziwym minusem jest przemieszczanie się dźwigni hamulca od kierownicy, co powoduje zmianę punktu nacisku podczas szczególnie stromych szlaków z ciągłymi mocnymi manewrami hamowania i wysoką temperaturą otoczenia. Ten problem będzie dotyczył niektórych rowerzystów bardziej niż innych - w zależności od tego, jak ważna jest dla nich precyzyjna i stała pozycja dźwigni podczas jazdy.