Moustache Samedi 29 Game 7 w przeglądzie

Dostępny jest Samedi 29 Game w łącznie pięciu wariantach (Game 3, 5, 7, 9 i 11). Wersja dla początkujących, Game 3, zaczyna się od € 5.399,-, a topowy model Game 11 od € 8.699.-. Równie wiele wariantów dostępnych jest również dla Samedi 29 Trail, które posiada nieco mniejszy skok i jest dzięki temu jeszcze bardziej praktyczne na co dzień.

Nasza wersja testowa jest dostępna z akumulatorem 625 Wh i 750 Wh oraz amortyzatorem Moustache Magic Grip Control lub, jak widać tutaj, amortyzatorem Fox Float X Performance.
Pełna oferta Samedi obejmuje także modele takie jak Samedi 27 Weekend, które wyjeżdża z fabryki jako SUV z masywnymi, terenowymi błotnikami, oświetleniem i bagażnikiem.

Dane techniczne

Na pierwszy rzut oka nasz Moustache Samedi Game 7 sprawia dość grzeczne, niemal niepozorne wrażenie. Jednak przy bliższym spojrzeniu ujawniają się fascynujące szczegóły, takie jak specjalnie opracowane, przykręcane mocowanie baterii, miejscami zeszlifowane, miejscami wystające, ale zawsze bezbłędne spawy, uchwyt na bidon montowany na górnej rurze, prowadzenie kabli w ramie, czy też przemyślana klapka na gniazdo ładowania.
Moje trzecie spojrzenie chętnie pada na małe wskazówki, dowody, które próbuję wykorzystać, aby ocenić, ile miłości i uwagi do detalu zostało włożone w produkcję lub montaż. Czy ochrona łańcucha jest luźnym, nieskładnym elementem, który został mniej więcej bezceremonialnie nałożony na pręt, czy - jak w przypadku Moustache - idealnie i ściśle pasuje na pręt jak odlew. Warto również wspomnieć, że podczas gdy niektórzy z dużych producentów dołączają do swoich rowerów generyczne instrukcje, które przy specyficznych problemach często rodzą więcej pytań niż odpowiedzi, instrukcja obsługi Moustache Samedi jest solidna, starannie przetłumaczona, bogato ilustrowana grafikami modeli i przede wszystkim skupia się na konkretnych szczegółach.

Najpóźniej przy dokładniejszym inspekcjonowaniu ramy staje się jasne, że tutaj pracowano z dużą miłością do detalu. Kable i linki zostały perfekcyjnie obcięte i zebrane dla uporządkowanego wyglądu kokpitu. Uchwyty siedzą optymalnie, wszystkie części, o ile dla nas widoczne, zostały zamontowane z odpowiednimi momentami, pastami montażowymi lub nasmarowane: I tak oto Samedi 29 stanowi małą antytezę do niejednego high-endowego elementu z włókna węglowego, który z daleka błyszczy, ale potem często zawodzi na złej jakości montażu.

Geometria

Po krótkim spojrzeniu na widelec i przedni tarczę hamulcową o średnicy 220 mm, staje się ostatecznie jasne, że w owczej skórze może nawet kryć się mały wilk - przynajmniej więcej, niż można by przypuszczać na pierwszy rzut oka. Również wybór pozostałych komponentów dobrze pasuje do pragmatycznego, ale przemyślanego konceptu roweru.
Podczas gdy przy większości producentów eMTB zawsze bez wahania sięgam po rozmiar L, w tym przypadku M pasuje do mnie całkiem dobrze przy moich 180 cm wzrostu. Kąt siedzenia i kierownicy nie są zbyt progresywne, ale z 65° i 76° stanowią bardzo dobry kompromis dla roweru tego kalibru.

Z czym miałem największe problemy, to z pilotem LED firmy Bosch. Mimo że rozumiem intencję, by móc wszystko ustawić za pomocą pilota, dla mnie osobiście jest po prostu za dużo przycisków na zbyt małej przestrzeni.
Szczególnie w chłodniejszym okresie obsługa z rękawiczkami sprawia mi wrażenie, jakbym majstrował kluczami do śrub przy mechanizmie zegarka. Wtedy nowy mini-pilot zdecydowanie bardziej by mi odpowiadał - razem z wyświetlaczem poziomu naładowania na moim Garmin Edge.
Nad magnesem do szprych można dyskutować, ważne jest, aby w razie czego wentyl na dętce był wystarczająco długi. Ponadto, z nowym systemem Bosch Smart System zmienił się wtyk ładowania, który teraz nie jest kompatybilny ze starymi ładowarkami.

Drugi punkt dotyczy stosunkowo dużej wagi. Choć duży akumulator i świetne zawieszenie wiele rekompensują, w niektórych sytuacjach po prostu czuć to dodatkowe kilogramy. Czy to w trybie pchania, podczas podnoszenia na tylny bagażnik czy przez leżące przeszkody, ale także przy dropach czy skokach. Taka masa musi być poruszana w niektórych sytuacjach także za pomocą siły ciała.

Moustache Samedi 29 Game 7 to nie jest delikatna primabalerina tańcząca na palcach; ale jest przykładem solidnej i bezpretensjonalnej konstrukcji roweru z naciskiem na to, co najważniejsze.
Dotyczy to zarówno produkcji ramy i komponentów własnej marki (koła, mostek, kierownica, itp.), konstrukcyjnych detali jak osłona portu ładowania czy połączenie silnika i baterii. Z drugiej strony także wyboru komponentów i nie mniej ważnej, ich profesjonalnej montażu. System Bosch Smart z wszystkimi jego zaletami, grupa Shimano z tarczą 220mm z przodu, świetne opony Maxxis i last but not least doskonale dostrojone zawieszenie Fox zapewniają odpowiednią mieszankę, która sprawiła mi dużo radości na szlaku.

Drobne minusy to dla mnie nieco niewygodne Bosch LED Remote (wolałbym w połączeniu z wyświetlaczem Kiox mniejszą wersję pilota) oraz nieco wysoka całkowita waga, która jednak jest rekompensowana przez solidny zasięg baterii i osiągi w zjazdach.

Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony Samedi 29 Game 7. Ten rower bardzo dobrze sprawdziłby się jako rower fotograficzny i codzienny, z którym można codziennie jeździć do pracy lub na zakupy, aby wieczorem szybko i bez przeszkód pokonać kilkaset metrów wysokości w terenie. Rower, na którym można w weekendy dać czadu w bikeparku lub na długiej wycieczce z aparatem fotograficznym łatwo pokonać tysiąc metrów wysokości i więcej.
Dla mnie doskonale dostrojone zawieszenie Fox to wisienka na torcie... mały wilk w owczej skórze, jeśli można tak powiedzieć.