Kolarstwo szosowe i gravelowe w Kamptal
13.05.24 14:35 5142024-05-13T14:35:00+02:00Text: NoMan (Przetłumaczone przez SI)Zdjęcia: Erwin HaidenDwa dni na pograniczu między Wald- a Weinviertel z żwirem, kulturą i kulinariami oraz asfaltem, winogronami i Trekiem. Wizyta w Loisium Langenlois, gdzie stworzono nowe atrakcje rowerowe dla gości i mieszkańców.13.05.24 14:35 6862024-05-13T14:35:00+02:00Kolarstwo szosowe i gravelowe w Kamptal
13.05.24 14:35 6862024-05-13T14:35:00+02:00 NoMan (Przetłumaczone przez SI) Erwin HaidenDwa dni na pograniczu między Wald- a Weinviertel z żwirem, kulturą i kulinariami oraz asfaltem, winogronami i Trekiem. Wizyta w Loisium Langenlois, gdzie stworzono nowe atrakcje rowerowe dla gości i mieszkańców.13.05.24 14:35 6862024-05-13T14:35:00+02:00"Czy może być jeszcze kieliszek? A może teraz wolisz Checkpoint?" Z uśmiechem Michael stawia mnie przed wyborem, który wydaje się być typowy dla tych okolic.
Przyznaję: Najpierw wycieczka gravelowa, a potem degustacja wina byłaby biochemicznie bardziej odpowiednia kolejność. Ale jak to mówią, święta trzeba świętować tak, jak przychodzą.
I rzeczywiście, w Loisium Langenlois jest naprawdę wiele odpowiednich okazji: śniadanie z szampanem, piwnica pełna przeżyć, spacer po winnicach, zabiegi winne, kolacja z winem w tle, rozmowy z winiarzami... a ostatnio, dzięki światu rowerowemu Loisium, również: przejażdżki gravelowe, trasy dla rowerów szosowych, wycieczki rowerowe, trasy MTB.
W rowerze jest jak z winem: Często trzeba wypróbować różne style, aby znaleźć swojego ulubieńca
Oferta świata rowerów Loisium: Przetestuj Trek!Więc założyliśmy kask rowerowy i okulary przeciwsłoneczne, wsiedliśmy na Trek Checkpointy w kolorze czarnym, czarnym i czarnym, i ruszyliśmy; z przedpolca futurystycznego, aczkolwiek idyllicznie wkomponowanego w otaczające winnice czterogwiazdkowego obiektu, prosto na ścieżkę za jego parkingiem.
Oczywiście moglibyśmy się zatrzymać w pobliskim Schönbergu u szefa Bikeboarda na jedną czy dwie wycieczki w Kamptal. Ale szczerze mówiąc: kto by nie wybrał alternatywnie hotelu Wine & Spa, gdyby ten przyciągał zaproszeniem?
Nie mówiąc już o tym, że zaintrygowało nas, co Kamptaler Vorzeigebetrieb zrobił sobie na swoje 20. urodziny, tak jakby sam sobie podarował prezent.
Sklep rowerowy z przyłączonym warsztatem to Bikewelt, otwarty w 2023 roku, jak nam powiedziano. Można tam kupić różnorodną odzież rowerową i akcesoria, a także oferowane są pakiety serwisowe od 25 euro - idealne dla tych, którzy nie chcą lub nie mogą sami naprawiać swoich rowerów; szczególnie teraz, na początku sezonu. Z jednej strony.
Z drugiej strony, przede wszystkim, sklep umiejscowiony bezpośrednio w Loisium widzi się jako miejsce dla gości zainteresowanych sportem, którzy przebywają w Langenlois i okolicach bez własnego roweru, oraz dla wszystkich zainteresowanych kolarstwem, którzy chcą więcej osiągnąć dzięki swojemu (przyszłemu) sprzętowi.
Klientom tego typu Loisium Bikewelt oferuje naprawdę obszerną flotę rowerów do wypożyczenia, od wygodnych rowerów z niską ramą, przez potężne elektryczne rowery górskie i aerodynamiczne rowery szosowe, aż po - również wspomagane elektrycznie - rowery dla młodzieży. Tak, nawet przyczepki dla małych dzieci i psów zostały przewidziane, a także można wypożyczyć kaski i buty szosowe.
Kwestią honoru, a mianowicie honoru Michi Mitterbachera, jest to, że rowery są wydawane tylko w idealnym stanie, odpowiednio dostosowane i dopasowane do życzeń klientów. Ci, którzy chcą wiedzieć wszystko w najmniejszych szczegółach, mogą nawet przeprowadzić profesjonalne dopasowanie roweru - chętnie również na przywiezionym rowerze.
Dla jeszcze bardziej wymagających klientów istotne staje się to, co partner współpracujący Trek rozumie przez Demo-Center w szerszym sensie: Okoliczni sprzedawcy mogą wysłać kogoś, kto chce nabyć wysokiej jakości rower tego amerykańskiego producenta, do Bikewelt na intensywne testy. Opłata za wypożyczenie zostanie zwrócona przy późniejszym faktycznym zakupie.
To świetna sprawa, jeśli ktoś nie jest jeszcze całkowicie pewny co do modelu, rozmiaru, wyposażenia, czy też po prostu przydatności roweru! A dla wszystkich innych przynajmniej gwarancja, że w Bikewelt zawsze wypożyczany jest tylko najnowszy sprzęt. O atrakcyjnych wizualnie smaczkach - dostępnych jest także kilka rowerów szosowych w fantazyjnych, niestandardowych lakierach - nie wspominając.
Goście hotelowi otrzymują dziesięć procent rabatu na wszystkie usługi Loisium Bikewelt. Ogólnie jednak sklep i jego oferta są otwarte dla wszystkich fanów rowerów.
Woda i wino - trasa gravelowa przez Kamptal
Nasze pierwsze zamierzenie wycieczkowe pasuje do winnego otoczenia i programu wstępnego jak garnek do pokrywki: 37 wygodnych kilometrów szutrów przez najważniejsze tereny Langenlois i spółki, ozdobione specjałami kulturalnymi i duchowymi. I nie chodzi tu wcale o przepyszną przekąskę Heurigen, którą tuż przed naszym wyjazdem zjedliśmy, aby zaspokoić rosnące uczucie głodu w południe... chociaż przekąska, spożyta w malowniczym otoczeniu domu 10er, mogłaby również uchodzić za intelektualną budowę.
Niecałe 100 metrów po starcie rundy o 400 metrach wysokości, dolina Kamptalu już otacza nas ze wszystką mocą i majestatem: wyraźnie kiełkująca zieleń winorośli, która rozkosznie się wyciąga i rozciąga w stronę wiosennego słońca; wąska, kręta droga asfaltowa, która szybko kręci w dół przez ogrody w kierunku Zöbing; błękitne niebo, które, ozdobione białymi chmurkami, rozciąga się jak kopuła katedry nad delikatnie falującym krajobrazem wzgórz; a na horyzoncie ciemne sylwetki leśnych wzniesień, które tam z tyłu stopniowo zamieniają się w prawdziwe góry: na przykład Rax i Schneeberg, czy Alpy Mürzsteger.
Niecałe 100 metrów po rozpoczęciu trasy, Kamptal już otacza nas ze wszystką swoją mocą i wspaniałością
To uroczy świat alejek piwnicznych i winnic, kamiennych murów i meandrów rzecznych, łąk i pól, z wsiami i kapliczkami rozsianymi wszędzie dookoła. Tak ciemno i tajemniczo meandruje Kamp przez dolinę, w przeciwieństwie do tego, jak przyjazne i otwarte prezentuje się tarasowe tereny.
Nie każdy domek jest ozdobny, nie każda przestrzeń przy drodze jest zadbana. Tym bardziej idealnie pasujemy z naszymi rowerami Gravel do tego krajobrazu.
Już podczas przekraczania Heiligenstein, słynnego wzgórza Rieslinga i corocznego wiosennego miejsca legendarnego wyścigu MTB Kamptal Trophy, szybko stało się jasne, że szybkie rowery terenowe są idealnym sprzętem sportowym dla tego regionu. A im dalej teraz zmierzamy na południowy wschód, tym bardziej to przekonanie zamienia się w niepodważalną pewność. Drogie szutrowe, polne drogi, boczne ulice, alejki piwniczne – między przedłużeniami Manhartsberga na północy a Wagramem na wschodzie rozciąga się gęsta sieć prototypowego terenu Gravel, co sprawia, że nasi lokalni eksperci, dyrektor Bikewelt Michael i szef BB NoPain, nie raz zastanawiają się nad najlepszą z wielu atrakcyjnych opcji dla trasy z punktu A do punktu B.
I tak przemieszczamy się z Zöbing dalej przez Straß i jego uroczy rynek w kierunku Gösing. Czasami przemykamy przez zaczarowane drogi wąwozowe, imponujące ściany lessowe w zasięgu ręki. Innym razem podziwiamy szczególnie starannie odnowione prasy. Czasami cruisujemy wzdłuż zaskakujących krawędzi terenu i cieszymy się rozległymi widokami na Tullnerfeld aż po Dolnoaustriackie Alpy Przednie.
Nagle pochłania nas jasny, zielony las. Po miękkiej ziemi i cienkich gałęziach wspinamy się łagodnie w górę, aż osiągniemy 371 metrów wysokości Hengstberg, znaczące wzniesienie Wagramu.
Dla miejscowych winiarzy wszystko to stanowi ich najcenniejsze skarby - i miejsca pracy: wspomniany już, zawsze dobrze widoczny dzięki swojej 21 metrowej wysokości wieży, Riesling-Berg Heiligenstein z jego europejsko poszukiwaną budową z czerwonobrązowych piaskowców i grubych konglomeratów; Ried Hasel, największa z dziesięciu winnic Straßertal, gdzie oprócz regionalnych białych win dobrze rosną także Burgundie; Wagram, od 2021 roku oznaczony DAC, poziom terenu z plejstoceńskiego lessu nałożonego na dawne dno morskie i żwir Dunaju; czy później Gobelsburg, starożytne tereny winiarskie w Langenlois, dzisiaj również popularne dzięki swojej tętniącej życiem kulturze Heurigen.
Imponujące 3.583 hektary Kamptalu są liczone jako powierzchnia winiarska, z czego ponad 2.000 znajduje się na terenie gminy Langenlois. Grüner Veltliner i Riesling uchodzą za najbardziej typowe odmiany winorośli dla tego regionu, charakteryzującego się ciepłymi dniami letnimi, chłodnymi nocami i długimi, słonecznymi okresami jesieni.
Najpóźniej przy wizycie w Vinothek Loisium staje się jednak jasne: To jeszcze nie wszystko. Zaczynając od autochtonicznego Czerwonego Veltlinera - mijamy punkt widokowy Engabrunn, w języku potocznym nazywany "okularami" ze względu na umieszczoną obok ogromną rzeźbę z kamienia, który jest źródłem tej datowanej na 1926 rok "selekcji klonów" - oferuje się tutaj za ceny "od producenta" niezwykle różnorodne portfolio. 80% oferty pochodzi od lokalnych winiarzy i producentów.
3.583 hektarów Kamptalu to obszary winiarskie
... z tego ponad 2.000 na terenie gminy LangenloisŚwiat rowerów, Weinviertel ... Świat przyjemności!
"Mmmhhh ... tak można pracować!" Z zadowoleniem wzdycha Michi, opierając się. Pierwsze z czterech dań wyśmienitej kolacji z doborem win zostało zakończone, wszystkie rowery do wynajęcia są wyczyszczone i schowane, nasza runda zakończyła się bez awarii i upadków: Od imponujących miejsc w Wagram aż po równie imponujący Friedensstupa w Grafenwörth, i po części żwirowych, częściowo asfaltowych, a częściowo prowadzących obok rzeki przez łąki ścieżkach Kamptal-Radweg powrót do Langenlois... oczywiście nie bez wcześniejszej wizyty w baśniowym zamku Grafenegg, który zawsze na nowo fascynuje swoją ekscytującą mieszanką romantycznego historyzmu, najnowocześniejszych sal koncertowych i wydarzeniowych oraz idyllicznego parku.
Teraz również dla "Bike Michi", jak ekipa Loisium nazwała charakterystycznie uczesanego pięćdziesięciolatka, oficjalnie kończy się zmiana.
Jako zapalony mechanik, trener młodzieży, okazjonalny zawodnik i stały element sceny MTB w Wiedniu, rok temu został zaproszony do współtworzenia Loisium Bikewelt w Langenlois, miłośnik wina przyjął propozycję i, jak to ładnie brzmi, zamienił hobby w zawód. Oczywiście, sportowe, nie winiarskie.
Od tego czasu mieszkaniec Brigittenau codziennie dojeżdża do pięknej doliny Kamptal, aby kierować miejscem, które nie pasuje do żadnego typowego schematu sklepu rowerowego. Również fakt, że pan Mitterbacher dzisiają nas prowadził przez ogrody i pola okolicy, jest czasami częścią jego pracy w przypadku odpowiednich programów motywacyjnych dla firm lub seminariów.
To, że człowiek, którego na forum Bikeboard zna się jako "Mister M", zdecydował się spontanicznie zatrzymać na noc, aby móc dalej towarzyszyć nam wieczorem, czyli przez degustację win, powinno było mi posłużyć za ostrzeżenie. Ale gdzieś między drinkiem po jeździe, aperitifem, degustacją win, przenosinami do baru i ostatnim kieliszkiem, po prostu przestałem liczyć dzisiejsze szklanki. Jutro i tak to wypocę.
Historia pod wpływem alkoholu, której jednak nikt nie żałuje
Nie, nie chodzi o nasz wieczór w Loisium. Chodzi o jego późnonocną historię powstania w piwnicach Langenlois, które mają do 900 lat.Na północ - wycieczka rowerowa szosowego do Waldviertel
Nowy dzień, nowe przedsięwzięcie. Siodłamy szybsze rowery z jeszcze gładkimi oponami. Eleganckie Trek Madones (i posłuszne Trek Domane) zamiast wczorajszych Checkpoints. Ostrzejsze Aero-Racer (i wygodny model Endurance) zamiast solidnych rowerów gravelowych.
Pętla roweru szosowego o długości 60 km wokół Manhartsberg, a następnie na zachodnią stronę Kamptalu jest zaplanowana, w górzystym terenie między Gars, Schiltern i Gföhl. "Czyste Waldviertel", obiecuje NoPain, który oczywiście wczoraj wieczorem wrócił grzecznie do domu, do żony i dzieci. Nie jestem pewien, czy to dobrze czy źle dla mnie.
Pyszne śniadanie później świat wygląda znacznie lepiej. Przejścia z szklanej części restauracyjnej Loisium do architektonicznie interesującego wewnętrznego dziedzińca i otaczających ogrodów są płynne, i dokądkolwiek się nie spojrzę, ten kwietniowy dzień zapowiada się na przyjemnego przedstawiciela gatunku słoneczno-ciepłego.
W parującym basenie na zewnątrz pływak energicznie przecina kolejne tory. Jeszcze bardziej pracowity Michael już dawno ustawił flotę rowerów turystycznych i MTB przed Bikewelt. W końcu sklep otwiera się już o ósmej. Teraz specjalista dostosowuje ostatnie szczegóły naszych rowerów wypożyczonych: przerzutki, wysokość siedzenia, system pedałów.
Jeszcze kilka umów najmu do przygotowania, doradztwo w zakresie tras, sprzedaż batonów i pomp oraz przymierzanie koszulek, a następnie wszystkie życzenia pozostałych klientów zostaną spełnione i możemy ruszać.
Oprócz wczorajszej stałej załogi, do której należy kolejny Michael, czyli doradca marketingowy Loisium, terapeuta sportowy i były profesjonalny triathlonista "Micky" Szymoniuk, oraz fotograf BB NoSane, dzisiaj dołączyła także pracownica spa i hobbyistyczna triathlonistka Tanya, aby wzmocnić naszą grupę.
Ponownie kierujemy się w stronę Straß im Straßertale. Tym razem jednak nie opuszczamy gminy rynkowej na wschód, lecz podążamy wzdłuż Gschinzbachu przez B35 na północ w kierunku Manhartsberg.
Dolina jest tu wyraźnie wąska, a strome zbocza, teraz również zalesione, wznoszą się po obu stronach. Akurat w najbardziej malowniczym miejscu, gdzie bieg rzeki tworzy charakterystyczny zakręt o 90°, góruje ruina zamku Falkenberg - a raczej skromne pozostałości, które przetrwały z niegdyś z pewnością imponującej, średniowiecznej budowli.
"Nastrój zupełnie inny niż wczoraj", przemknie mi przez myśl w tym miejscu po raz pierwszy. I nie będzie to ostatni raz.
Nie musimy, na szczęście, przejeżdżać przez Manhartsberg. Poprawka: nie możemy. Droga krajowa, która przebiega przez tę długą, maksymalnie 537 metrów wysoką barierę między Waldviertel a Weinviertel z północy na południe, jest bowiem – pozdrowienia od dawnego, odległego Waldviertel – w znacznych częściach nieutwardzona.
Dlatego na rajdzie Waldviertel chętnie wykorzystywana jest do odcinków specjalnych, omijamy więc ten leśny pagórek od prawej strony. Objeżdżamy go przez Elsarn, Bösendürnbach, Mühlbach i Eggendorf, a z Kleinburgstall zjeżdżamy szybko w dół do Plank am Kamp, gdzie szybko zmieniamy stronę rzeki.
Gdyby były lato, wizyta w słynnym Kampbad z jego czerwono-biało-pasiastym drewnianym domkiem kąpielowym byłaby wręcz obowiązkowa. Tak więc jako wskazówka na półmetek, należy tylko wspomnieć, że do Schiltern nie będzie już żadnych możliwości na posiłek i – nie tylko dlatego – zaleca się głodnym i spragnionym Strand-Heuriger Bachmann, który jest zazwyczaj otwarty od połowy maja.
Pale Ale i Marillen Sour
Piwne alternatywy dla wina, wykonane ręcznie w SchilternW międzyczasie mój metabolizm wykonał swoje zadanie. Dlatego nie jest to koniecznie proste czy nawet przyjemne, że teraz droga w górę do Thürneustift jest dłuższa i bardziej stroma; ale przynajmniej, również dzięki mojemu wysokiej jakości sprzętowi sportowemu, jest ok. Zresztą to oczywiście ja wybrałam komfort wytrzymałościowego roweru wyścigowego zamiast szybkości aerodynamicznego wyścigowca. I nasza, moja prędkość podróży, potwierdza moją decyzję.
W ciągu trzech kilometrów pokonujemy prawie dwieście metrów wysokości; typowe dla zachodniego brzegu Kamps między Zöbing a Gars, gdzie zbocza czasami są nawet znacznie stromsze i czasami tworzą prawdziwe ściany. Widok, który się stąd rozciąga nad wcięciem doliny, jest odpowiednio imponujący.
Następnie wręcz uniesieni przemierzamy płaskowyż, na który rozciąga się Waldviertel od Thürneustift. Łąki przeplatają się z polami, które są częściowo jeszcze brązowe, a częściowo już soczyście zielone. Tu i ówdzie mały lasek rzuca cień lub w krajobraz wdziera się żółte jak złoto morze kwitnącego rzepaku. Tutaj na górze jest samotnie. Samotnie i przepięknie.
Poza nielicznymi gospodarstwami i miejscowością Tautendorf, zamieszkałą przez 180 osób, napotykamy ledwie ślady ludzkiej obecności. Drogi jednak są doskonale utrzymane, zazwyczaj całkowicie wolne od ruchu, przejrzyste i nawet z nadjeżdżającym z naprzeciwka traktorem wystarczająco szerokie dla wszystkich. Raj dla rowerzystów szosowych!
Stiefernbach daje jeszcze raz powód do pokonania kilku metrów w górę, a potem znów w dół. Ale nikogo nie czekają tu złośliwe podjazdy czy złe rampy - raczej stały, przeciwny wiatr.
Chociaż: Aby ostatecznie dość zmęczonym osiąść na paletowych meblach browaru w Schiltern, wystarczy podróżować z osobami znacznie sprawniejszymi...
Samotnie jest tu na górze. Samotnie i przepięknie.
Na trasie z Buchberger Waldhütten przez Tautendorf do SchiltingeramtFirma Bio-Betrieb BrauSchneider osiedliła się w 2017 roku w dzielnicy Langenlois, znanej z atrakcji botanicznych - Kittenberger Erlebnisgärten i Schaugarten, czyli Arche Noah Samenarchiv. Od tego czasu swoimi doskonałymi piwami rzemieślniczymi uzupełnia ofertę napojów regionu.
Dostarcza nam mocnego India Pale Ale, słodowego Dark Mild czy letnio-owocowego Marillen Sour, a także niejedną kawę i Wachauer Schnitte, świeżą energię na epickie zakończenie trasy starą Bergweinstraße z powrotem do Loisium.
Schiltern oznacza przejście od leśnej północy do winnego Kamptalu. Tutaj dobrze rosną sosny, buki, dęby czy świerki, jak również drzewa owocowe, krzewy czy właśnie winorośla.
Te ostatnie, jeszcze bardziej niż ogrody na niższych wysokościach, są narażone na typową dla Kamptalu grę zimnych prądów z Waldviertel i ciepłych wpływów klimatycznych z Kotliny Panońskiej. Efekt ten winiarze sprzedają, ponieważ ich pola, pokryte rzadkimi żwirami i piaskami na starym, krystalicznym podłożu, pozwalają na to jako wino górskie. Zgodnie z austriackim prawem winiarskim wymaga to nachylenia powyżej 26% lub 15°, albo tarasów.
To jest teoretyczny materiał, z którego zbudowane są ostatnie kilometry naszej rundy o 800 metrach wysokości.
Praktycznie fascynuje nas, jak nagle po wycieczce na "wysoką" północ, zaczyna się inne, dokładnie ułożone w rząd i szpalery Waldviertel. I jak wspaniały widok z miasta winnego Langenlois i opactwa Göttweig przez basen Dunaju między Tulln a Krems wraz z wieżami elektrowni Theiss i Zwentendorf aż po Schneeberg i Ötscher pojawia się w tej końcowej części, ledwie opuściliśmy wioskę ogrodów przez kręty las.
Chcemy wznieść za to toast raz jeszcze, chcemy wypić za to jeszcze raz. W historycznym piwniczkach Weinwelt Loisium, gdzie ponad 20 lat temu wszystko się zaczęło.
Jest to otwarta tajemnica, że pomysł na otwarcie obiektu w 2003 roku narodził się pewnej późnej nocy w podziemnych tunelach i magazynach wina w Langenlois. Można by rzec "pijana historia", której jednak nikt nie żałuje.
To, co właściciele piwniczek Gerhard i Tuula Nidetzky, ich sąsiad winiarz Karl Steininger oraz gwiazda architektury winiarskiej Steven Holl wymyślili wtedy głęboko pod ziemią, można znaleźć do dziś jako rzekomo autentyczny szkic na etykietach Grüner Veltliner z Ried Loisium: "trójca" z labiryntowatym piwniczką do przeżyć, monolitycznym kubusem centrum odwiedzających i hotelowym kompleksem rozgałęzionym jak stara winorośl.
Tymczasem koncepcja podbija świat, znalazła naśladowców w Południowej Styrii, niedawno w Szampanii, a od 2026 roku także w Alzacji; planowane są kolejne oddziały. W Ehrenhausen w Styrii istnieje już "Light-Version" Świata Rowerów: wypożyczalnia e-MTB i nisko wejściowych rowerów w umieszczonym obok kontenerze. Czy kiedyś wszystkie Loisiumy otrzymają w pełni zintegrowany i rozbudowany Świat Rowerów à la Langenlois, pozostaje pytaniem otwartym. Uważamy: Super, że pierwotna placówka w Dolnej Austrii ma taką ofertę. I dziękujemy, że mogliśmy z niej tak szeroko skorzystać. Na zdrowie!
... a przy okazji, Michi: Co powiesz na to, abyśmy wrócili jesienią, aby odwiedzić z rowerami Trek-Fully ścieżki Trailarea Göttweig?
| Woda i wino - trasa gravelowa przez Kamptal |
| Świat rowerów, Weinviertel ... Świat przyjemności! |
| Na północ - wycieczka rowerowa szosowego do Waldviertel |




